Logowanie rozgrywek – mój planszówkowy fetysz

Logowanie rozgrywek

Nadszedł czas, aby na łamach tego bloga wreszcie się do czegoś przyznać. Tak, jestem beznadziejnie i nieodwracalnie uzależniony od wszelkiego rodzaju statystyk. W przypadku gier stołowych objawia się to między innymi poprzez logowanie rozgrywek. Ten planszówkowy fetysz towarzyszy mi od 2014 roku, od kiedy rozpocząłem rejestrować w serwisie BGG każdą rozegraną grę planszową. Zacząłbym pewnie szybciej, ale wolałem z wielkim pietyzmem rozpocząć raporty od 1 stycznia. Czas wyczekiwania na tę datę był okresem nieznośnego mentalnego cierpienia. Ta świadomość, że część wrażeń z gier planszowych pozostanie tylko w mojej ulotnej pamięci…

Od tego czasu rozegrałem 1458 gier w 191 tytułów. Jak na 4 lata grania, to wynik niezbyt imponujący, tak przynajmniej mi się wydaje. Ale może zbyt mocno staram się porównać do osób, które grają zdecydowanie częściej, np. zawodowo. Nie mniej jednak, analiza raportowanych rozgrywek pozwala mi uświadomić sobie w jakie pozycje grywam najczęściej, jakie zaniedbuję, a w jakie już nigdy nie zamierzam zagrać.

Logowanie rozgrywek

Systematyczne logowanie rozgrywek przez długi czas daje niesamowity efekt w postaci długiej listy gier. Czyż to nie piękny widok?

Nieco statystyk

Mając już surowe dane mogę pokusić się o wyliczenie kilku parametrów:

  • statystycznie w każdy miesiąc zagrałem około 30 razy, co daje 1 rozgrywkę dziennie;
  • średnio gram 4 nowe tytuły na miesiąc;
  • najwięcej razy zagrałem Neuroshimę Hex, bo aż 125 razy, potem Catan (64 razy) i 7 Cudów Świata Pojedynek (60 razy);
  • w 38 tytułów zagrałem co najmniej 10 razy;
  • w 19 gier zagrałem co najmniej 19 razy (tzw. wskaźnik Hirsha);
  • 109 tytułów zagrałem co najmniej 2 razy.

I tak w kółko rozkoszować się można kolejnymi wariacjami liczb, co stanowi samo w sobie nieszkodliwą, perwersyjną uciechę Planszożercy…

Cenne dane

Jak już wspomniałem, logowanie rozgrywek daje oprócz niewątpliwej frajdy kolekcjonowania statystyk, cenne informacje. Pierwszą, chyba najbardziej oczywistą jest sama historia rozgrywek. Czasem łapię się na tym, że nie pamiętam z kim, kiedy lub w co grałem. Na szczęście w kilka sekund mogę to sprawdzić korzystając właśnie ze statystyk.

Archiwum rozgrywek daje mi także informacje o grach, które zaniedbuję. Raczej nie zamierzam sprzedawać posiadanych gier – wszystkie są wspaniałe (kupuję gry w większości sprawdzone), jednak wiedza, w które gry gram rzadko jest dość mobilizująca, aby sięgnąć ponownie po określony tytuł.
Logowanie gier pomaga też w tworzeniu ligi, np. organizowanych rozgrywkach Eclipse’a, gdzie każdy z zainteresowanych może prześledzić zarówno przebieg gry jak i cząstkową punktację.

Czego mi brak

Jak już wspomniałem, do logowania rozgrywek korzystam z serwisu BGG, który jest przede wszystkim największą bazą gier planszowych. Korzystając ze swojego profilu loguję partię, często także dając dość szczegółowy jej przebieg (np. z rozgrywek mojego ulubionego Eclipse’a… tak wiem powtarzam się…) lub cząstkowe punktacje w przypadku punktowych sałatek. Niestety nie wszystko dotyczące raportowania rozgrywek zaspokaja moje statystyczne potrzeby:

  • Raportowanie rozgrywek nie uwzględnia dodatków gier. To powoduje, że niektórzy userzy logują dodatki osobno, co skutkuje dublowaniem rozgrywek. Dodatki powinny być wybierane przy wypełnianiu formularza rozgrywki (np. jako checkbox). Osobiście wpisuje informację o dodatku w polu tekstowym. Niestety przez to nie mam zbiorczej informacji w jakie dodatki grałem (co np. grze karcianej Władca Pierścieni dałoby mi dane na temat rozegranych scenariuszy);
  • Brakuje sensownej walidacji danych podczas wypełniania formularza rozgrywki. Zdarzają się bowiem użytkownicy BGG, którzy wpisują astronomiczne wartości rozegranych gier. To powoduje psucie całej bazy danych BGG pod kątem analizy najbardziej popularnych gier;
  • Niestety nie można powiązać rozgrywki z danymi użytkownikami BGG tak, aby raz wpisana rozgrywka dotyczyła wszystkich użytkowników. Bez tego powiązania liczba rozgrywek jest powielana dla każdego usera serwisu, co znowu psuje bazę BGG (można się domyślać, że gry na wielu graczy statystycznie mają „więcej” logowanych rozgrywek niż te na mniejszą liczbę);
  • Mimo, że formularz rozgrywki uwzględnia czas gry, to jednak  na zbiorczych zestawieniach nie ma wyszczególnionej tej statystyki, a szkoda.

Czy to nie przesada?

Na koniec tego postu warto sobie zadać pytanie, czy jest sens prowadzić systematyczne logowanie rozgrywek? To pytanie nasuwa mi się zwłaszcza wtedy, kiedy wyciągam podręczny kajet i zapisuję wyniki gry. Widzę wtedy otaczający mnie wzrok pewnego niedowierzania połączonego z politowaniem. Te oblepiające spojrzenia sprawiają, że czuje się niemal winien popełnienia jakiejś zbrodni. A ja przecież tylko chcę sobie zapisać rezultat rozgrywki. Dopiero po niezręcznej chwili ciszy następuje odprężenie. Tego typu sytuacji często doświadczam na konwentach, co dziwne, bo wydawałoby się że wystawcy powinni być przyzwyczajeni do wszelkiego rodzaju natręctw wśród klientów i zwiedzających. Takie sytuacje jak wyżej opisana indukują we mnie myśli, czy aby nie przesadzam z tym logowaniem? Być może tak, ale sprawia mi to tyle frajdy, że tylko łamiąc kołem można mnie będzie odwieźć od dalszego logowania rozgrywek.